Syntetycznie rozważanie nad nimi skupiają się wokół dwóch zagadnień.
1. co się dzieje, gdy klasyczny utwór napisany został dialektem mało znanym
2. czy wartość zbiorków Steuera jest wartością literacką czy tylko sentymentalną
Z punktu widzenia procesów standaryzacyjnych twórczość Steuera stwarza pewne problemy, bowiem napisana jest miejscową gwarą miejscowości Sulków (dziś: Sułków) w powiecie głubczyckim, na pograniczu z gwarami laskimi (ludzie zwą je morawskimi). Zatem wartość literacka — wysoka — nie współgra ze zrozumiałością i z dominującymi cechami języka tej części Górnego Śląska, która jest najsilniejsza demograficznie i kulturalnie, umownie ciągnącej się od Rybnika po Katowice i na północ po Tarnowskie Góry. Ba, współcześnie w Sułkowie nie spotkamy bodaj nikogo, kto by umiał mówić tym „dialektem”, opisanym w połowie lat 30. XX wieku przez Feliksa Steuera.
Kazimierz Nitsch w 1936 r. na łamach „Języka Polskiego” zacytował i podsumował:
Te osobiste wypowiedzi mają przecie także charakter ogólniejszy: to nie robiona śląska pseudo-literatura, ale po prostu twórczość ludowa, też na estetycznym poziomie ludowym, bez cienia udawania. [tu całość recenzji w PDF]Przyznam, że niełatwo mi przełożyć te słowa na współczesny dyskurs. Nakładał bowiem uczony taką siatkę pojęciową (tak to czytam, ale chętnie zapoznam się z umotywowaną kontrpropozycją), która wszystko, co napisane niestandardową polszczyzną, oddziela nieprzepuszczalną granicą od literatury polskiej (prawdziwej) i każe rozpatrywać wyłącznie jako ludowe.
No comments:
Post a Comment