Biedny Wojciech Korfanty jest dziś jak kwiat do kożucha obecnej władzy. Nawet Regionalny Instytut Kultury w Katowicach ma być przekształcony w Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego. Historię piszą zwycięzcy, więc mało kto wspomina przy tej okazji o tym, co Korfanty naprawdę w Polsce przeszedł i za co umarł.(Z przodu posłanka Monika Rosa, przemawia Marcin Musiał; pomnik Korfantego na środku, przesłonięty.)
Chyba to chciałem napisać, ale brakło czasu i czucia. Nie podpisałem gromkiego listu protestacyjnego przeciwko planowanej niemądrej zmianie Regionalnego Instytutu Kultury w tromtadracki Instytut Myśli Polskiej, co Sejmik, mimo protestu (zdjęcia z Gazety Wyborczej) przeprowadził.
(Fot. Kamila Kolusz)
Poza pohukiwaniami i rytualnym zaznaczaniem swoich pryncypialnych stanowisk — to mogłaby być dobra nazwa dla jakiegoś sensownego think tanku. A tak to jest nazwa dziwna, anachroniczna i niejasny program, bo czym jest myśl polska; nieraz zarodem, a często przeciwieństwem czynu, że sobie pozwolę na poetykę czasów Korfantego. Czyżby samorząd wojewódzki stracił chęć zajmowania się kulturą, wspierania jej i działania w regionach województwa śląskiego? Instytut miał dobrą nazwę, bo nie drażnił ludzi z nieśląskich części województwa śląskiego przymiotnikiem „śląski”. Są oni na to wrażliwi i trzeba o tym pamiętać.
Trochę paradoksalne jest też to, że Korfanty, przez sanację prześladowany, w neosanacyjnym kontekście został osadzony. Instytut Myśli Polskiej. Zadęcie niemal jak przy Instytucie Propagandy Państwowo-twórczej.
Marszałek Chełstowski uspokaja moje obawy. RIK poniekąd pozostanie sobą, będzie się zajmował dokumentowaniem wydarzeń kulturalnych (ale czy nie straci mocy i możliwości kreowania ich?).
Chodzi o zamanifestowanie nadrzędności „myśli polskiej na Śląsku”, „koncepcji polskich, państwowych”. Korfanty wszak to Europejczyk, Ślązak i Polak — podsumowuje prof. Zygmunt Woźniczka.
Pamiętać trzeba, że polska myśl Korfantego była pragmatycznie śląska. Tak pisał A.W. Kożuchowski w nomen omen „Myśli Polskiej” (a ja cytuję za Ilustrowaną monografją województwa śląskiego Ludwika Łakomego, 1936, s. 91).
Sprzeciw i program alternatywny wyraziła Monika Rosa:
Nie bójcie się. (...) Myśl nie ma narodowości? W opozycji do bezmyślności, bądź Norwidowskiego bez-myślenia, to może i prawda. Wszystkie pytajniki moje.
No comments:
Post a Comment