Showing posts with label wielojęzyczność. Show all posts
Showing posts with label wielojęzyczność. Show all posts

Monday, February 21, 2022

Dzień Języka Ojczystego 2022

Pragnę podzielić się z Państwem słowami zmarłego w listopadzie 2021 r. prof. Jana Wawrzyńczyka:

Wszystkie języki świata są ładne i posiadają, tak jak ich nosiciele, równe prawa, nie ma języków udoskonalonych i gorszych, ważniejszych i mniej ważnych, wszystkie służą komunikacji międzyludzkiej,  komunikacji  międzykulturowej. Wielojęzyczność  ludności  Ziemi  jest  jej  bogactwem,  utrata któregokolwiek języka Ziemię zuboża. Obrona i ochrona wielojęzyczności i wielokulturowości jest dziś, w czasach globalizacji, potrzebna.

Słowa te zostały umieszczone we wstępie do publikacji Speculum linguisticum z roku 2014. Cytuję je za wspomnieniowym artykułem prof. Katarzyny Wojan.

Najważniejsze jest, żeby swój język lubić i rozumieć, by nie popełniać morderstw w afekcie na językach innych, mniejszych, słabszych — dyskryminacja językowa boli. Językoznawstwo stara się rozumieć i objaśniać budowę i funkcjonowanie języków. Jednak Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego nie jest świętem językoznawstwa i językoznawców. Liczą się osoby tymi językami mówiące i piszące.


Friday, July 20, 2018

Drugie języki Drugiej Rzeczypospolitej

W czeluściach internetu wynalazł tę mapę i dał link do niej na fanpejdżu miłośników języka białoruskiego Роднае Слова (Rodnaje słowa) Mikoła Ramanouski. Zresztą pewnie już czytaliście. Wydaje się, że została ona wykonana na podstawie danych statystycznych dotyczących mniejszości narodowych i językowych w II Rzeczypospolitej. Na olbrzymiej większości dzisiejszego terytorium Polski (którą RP teraz mamy?) językiem pierwszym, przeważającym, był język polski. Poza czerwoną kropką błędnie opisaną jako Bielsk. Z nim też utożsamiano (w statystyce i spisach, choć w deklaracjach speakerów mogło być różnie) kaszubski i śląski (ten do dziś, jak wiadomo z każdego chyba wpisu tutaj wciąż jest w jakimś procesie, jak nie rodzenia się, to podważania takiej możliwości). Uwzględniono rusiński. Na wschodzie terytorium II Rzeczypospolitej polszczyzna zajmowała miejsce drugie...

Co jest najważniejsze? W II Rzeczypospolitej nie sposób było być polskojęzycznym obywatelem, Polakiem z urodzenia lub wyboru, by nie słyszeć, a w praktyce i nie znać co najmniej jednego języka „sąsiedzkiego”. Świadomie nie nazwałem go obcym, bo obcość w tym przypadku znaczy „nie swojość”, ale nie nieznajomość ex definitione. Zawsze będę pamiętał opowieść aktora Jerzego Nowaka, że jidysz nauczył się na podwórku w Bohorodczanach, bawiąc się z żydowskimi rówieśnikami.
O językach zajmujących pozycje najodleglejsze można zaś poczytać na stronie Dziedzictwo językowe Rzeczypospolitej. Nie dalej jak wczoraj na Twitterze Krzysztof Karnkowski pisał, że Górnik Zabrze grał z Zarią Bielce — Bălți (bo w Mołdawii). Nota bene „sztejtełe Bełz” to podobno nie Bełz, ale właśnie „Belc”.
Profesor Kamusella opowiadał o praktykowaniu „wypożyczania” dzieci w obrębie różnojęzycznych sąsiadów i znajomych na Górnym Śląsku — taka wymiana bez zmiany szkoły i miejscowości, imersyjny kurs, zanim lingwodydaktycy wymyślili takie pojęcie.
Dziś tak nie ma (?)

Monday, August 4, 2008

Ladyński -- dialekt czy język?

Wielojęzyczność na spotkaniu z papieżem Benedyktem XVI.
Ladyński -- dialekt czy język?
Zob.: Dolomiana Latina lingua
----------------------------------------------------------------------------------------------
„Anioł Pański” w Bressanone
pb, ml (KAI Rzym) / Bressanone
2008-08-03
Chrystus jest centrum Kościoła i wszechświata – powiedział Benedykt XVI w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Papież odmówił ją dziś w Bressanone na północy Włoch, gdzie przebywa na wakacjach. Pozdrowił także uczestników rozpoczynających się 8 sierpnia w Pekinie Igrzysk Olimpijskich. Witając go po niemiecku, włosku i w miejscowym dialekcie ladyńskim, bp Wilhelm Egger przypomniał słowa św. Katarzyny z Sieny, która nazywała Biskupa Rzymu „słodkim Chrystusem na Ziemi” i wezwał do wsłuchania się w jego słowa. Swe rozważanie Benedykt XVI rozpoczął od improwizowanych pozdrowień w języku niemieckim, co spotkało się z aplauzem zgromadzonych. Włoska prowincja Górnej Adygi, na której terenie leży Bressanone, jest bowiem w dużej mierze niemieckojęzyczna.
http://www.niedziela.pl/wiad.php?p=200808&idw=29