Mieszka tam i jest żywym skarbem, także animatorką kultury — taką z serca i umiejętności, pani Maria Kostrzewa.
Seniorka, a działa w portalach społecznościowych. Publikuje wiadomości z życia Tworkowa i swoje liryczne refleksje. Jest też autorką książki: Co w sercu śpjywo, co w duszy mi gro (2016).
Oto fragment sprzed kilku dni — reakcja na kwietniowy śnieg.
Kwjyciyń dokoła , a zamiast kwiotkow,
musza zamiatać śniyg ze schodkow.
Wiosna downo miała tu być,
a jo musza jeszcze odgarniać śniyg.
Coś se mi nie podobo z tom Wiosnom,
ptoki ćwjyrkajom i na zimie marznom.
Słonecznika do budki ida im dać,
boroki ni majom co w tym śniegu dziubać.
Myśla że ta Wiosna se nom straciyła,
szukom jom i po znajomych żech pozwoniyła.
Te południowo-zachodnio-śląskie elementy to na przykład „se” jako odpowiednika polskiego „się”: Coś se mi nie podobo; Wiosna (...) se nom straciyła.
Każda fraza tworkowskiej autorki jest ciekawe dla językoznawcy. Dla dusz lirycznych też.
No comments:
Post a Comment