Zaproszenie przyjęli m.in. prof. Zygmunt Tobor z Wydziału Prawa i Administracji UŚ, prof. Zbigniew Kadłubek – dyrektor Biblioteki Śląskiej, Małgorzata Mańka-Szulik – prezydent Zabrza, nowi senatorowie: Halina Bieda i Marek Plura, księża: Stanisław Puchała i Piotr Brząkalik, znany ze śląskich smaków Remigiusz Rączka, a także Marek Szołtysek – śląski pisarz i publicysta, Grzegorz Franki – prezes Związku Górnośląskiego, Grzegorz Płonka – muzyk, lider grupy Ligocianie.To ważne i cenne, choć formułę konkursu i działalność jego twórczyni Marii Pańczyk-Pozdziej wiele osób ocenia coraz krytyczniej, zwłaszcza gdy wprost przypisała sobie ona „zasługę” blokowania w parlamencie i w dyskusjach wewnątrzpartyjnych (Platforma Obywatelska, rządząca w latach 2007–2015) inicjatyw zmierzających do nadania językowi górnośląskiemu statusu języka regionalnego. Ostro ten coming out skrytykował w portalu Wachtyrz Grzegorz Kulik.
Ich mowę śląską, znajomość śląskiej historii i tradycji oceni jury w składzie: prof. Jan Miodek, ks. prof. Jerzy Szymik, dr Jan Olbrycht.
Uczestnikom konkursu życzę powodzenia, choć z niepokojem spodziewam się, że będą oni wtłaczani w ramy redukowania śląskości i używania śląskich form językowych do sytuacji familiarnych, scenicznych, a na eksponowanych stanowiskach – do ekstrawagancji.
Publiczność zaś zapewne zagłosuje na Remigiusza Rączkę, bo największymi sławami są kucharze i tancerze.
No comments:
Post a Comment