Showing posts with label Śląsk. Show all posts
Showing posts with label Śląsk. Show all posts

Friday, March 23, 2018

Upadają monopole. Po śląsku na demonstracji antyantyaborcyjnej

Pisałem dopiero co o tym, że pękają okowy pętające swobodę dyskursu, kruszą się mury zastałych narracji, bo w Tygodniku Powszechnym pojawiły się wypowiedzi Anny Dziewit-Meller i Tomasza Kamuselli, odmienne od tego, do czego przyzwyczaiły nas podręczniki, zbiorowe mitologie, a także propaganda (nie bójmy się tego słowa).
Dziś coś podobnego. Mówiłem jakiś czas temu w pięknej sali Uniwersytetu Śląskiego, obwieszonej portretami doktorów honoris causa, że śląski język rozwijać się będzie, gdy się spluralizuje, gdy będzie nim można mówić nie tylko o eventach takich jak pōnć do Piekŏr (pielgrzymka do Piekar Śl.). Proszę bardzo — samosprawdzające się proroctwo.
Dziś w ramach „czarnego piątku”, protestów przeciwko temu, co w sprawie ochrony życia ludzkiego i dopuszczalności aborcji zyskało większość w Sejmie, mówi się także po śląsku:
Jo, mama 3 córek i babcia 6 wnucząt, ślonsko dziołcha, mom dość. Kaczyński, ty beboku - zwalniom cie, a z tobom tych wszystkich rzondzoncych pasożytów – woła po śląsku Jolanta Jackiewicz. – Pamiyntejcie Dziołchy, że to my som solom tyj ziymi, my som skałom, my som łogniym i wodom, i luftym. I żodyn rzond, żodyn farorz, żodyn polityker niy bydzie nom godoł, a już tym bardziyj nakozywoł, jak momy pszoć, wychowywać, kaj i z kim momy chodzić... Same wiymy!
Tak zapisała to Sandra Wilk w tekście „Kaczyński, ty beboku, zwalniom cie”, czyli kobiety jadą na Warszawę (polityka.pl, 23.03.2018).
Istotne jest dla mnie to, że po śląsku, publicznie wypowiada się obywatelka nie tylko, co już było pewną nowością, o sobie, swojej tożsamości śląskiej i prawie do kształtowania sposobu jej wyrażania. Tu mamy do czynienia z braniem udziału w życiu społecznym na własnych warunkach, nie jako „ludowy ozdobnik”. Emancypacja językowa. Dyskurs feministyczny. Odnotowuję.

Sunday, July 16, 2017

Gwara jest zabawna?

Specyfika Śląska jest specyficzna. Gwara jest (...) zabawna (...) niesie ze sobą swego rodzaju ciepło. (...) Umówmy się.
Głębia tej rozmowy jest taka, jak jest. Może nie powinienem komentować wypowiedzi promujących produkcję filmową, i to jeszcze promujących się przez miniskandalik. Link do materiału: https://gwiazdy.wp.pl/sonia-bohosiewicz-podpadnie-slazakom-powiedziala-co-uwaza-o-gwarze-6144464828614273a Że Ślązacy obrażą się za nazwanie ich mowy zabawną, lecz zarazem ciepłą, przez znaną aktorkę. Ale co tam. Sonia Bohosiewicz rozmawia z trzymającą mikrofon Agnieszką Kwiatkowską i obie te osoby, deklarujące się jako Ślązaczki, i to jest ciekawe, w pewnym sensie stawiają się poza śląską wspólnotą językową (komunikatywną/komunikacyjną).

Jest to, przypuszczam, częste. Czy to jest „antyśląskie”? Proszę sobie wyobrazić, że ktoś deklaruje, że polski jest zabawny. I nie jest przemiłym rozmówcą Mariusza Szczygła.
Sam film „Diagnoza” oprócz jakichś wartości artystycznych i humanistycznych, które zapewne ma nieść, ma promować Rybnik. Zobaczymy, czy śląskość to „zabawność” plus „ciepło”, czy też pełnowymiarowa i pełnoprawna forma kultury.
Serial emitować będzie TVN. Aktorzy znani i lubiani mają wystąpić.

Nie można ciągle debatować na temat pojęć: gwara czy język, bo jeśli ktoś używa pojęcia gwara, a ma na myśli ‘język rodzimej ludności Górnego Śląska’, to efekt komunikacyjny jest osiągnięty. Ja się nie włącza w deprecjonowanie każdej wypowiedzi, która takie słowo w tym znaczeniu zawiera.

Thursday, July 13, 2017

Polak w Śląsko

Najważniejszym zagadnieniem jest nazwa krainy zamieszkiwanej przez Ślązaków. Obcej Polakowi 400 lat temu.
Dawniejsza polska forma to Śląsko. Być może jednak forma ta była zależna od formy czeskiej, rodzaju nijakiego: Slezsko.
Przykład:
Nazwy własne zmieniają się w ciągu dziejów. W relacjach międzysystemowych pojawiać się nadto mogą niedokładności wynikające z niedbalstwa, interferencje z przyczyn tych samych lub odwrotnych, czyli z nadmiernej znajomości lokalnych stosunków.
Państwo (wolne państwo stanowe) Bytomskie to (freie) Standesherrschaft Beuthen.

Granice jego zarysowały się już w XV wieku. W 1804 roku pisano o tym, że Brynica oddzielała państwo bytomskie od Prus Południowych, jak nazwano tę część Polski, która przypadła w udziale Prusom po rozbiorach. To skomplikowane. Warszawa też. Warto zwrócić uwagę na Neu-Schlesien, teren pokrywający się chyba częściowo z terytorium zwanym współcześnie przez niektórych Górnoślązaków złośliwie (?)  Altreich.

Instytut Badań Regionalnych podaje listę panów bytomskich od roku 1623 do czasów obecnych! Od 2008 roku ma być nim jakowyś Petrus z hrabiów Henckel-Gaschinów (von Donnersmarck?). Ciekawe, co na to prezydent Damian Bartyla.

Bytom to po niemiecku Beuthen, a po śląsku Bytōń.
Język w państwie bytomskim według ówczesnego opisywacza panował polski z przymieszkami morawskimi (dziś dodalibyśmy, cokolwiek to znaczy):
Na wsi panuje język polski, lecz zmieszany z wieloma słowami morawskimi ; w miastach mówi się jednak lepiej po polsku: niemiecki jest używany w miastach, szczególnie w Tarnowitz [dziś Tarnowskie Góry], przez niemieckich urzędników i górników. 
(Źródło: Johann Adam Valentin Weigel: Geographische naturhistorische und technologische Beschreibung des souverainen Herzogthums Schlesien. Tl.8. Die Fürstenthümer Pless, Oppeln, der Leobschützer Kreis und die freie Standesherrschaft Beuthen, s. 231)
Karnów to Krnov, Karniów, Jägerndorf, obecnie na terytorium Republiki Czeskiej.
Swierkliniec to Świerklaniec. Jeszcze w XIX wieku jedną z polskich form, gdy się kto interesował, jak autorzy Słownika geograficznego, był Świrkliniec; po niemiecku Neudeck.

Wszystko jest wielowarstwowe.
Baza Estreichera UJ ma tylko dane XIX-wieczne albo niedostatecznie ją przeszukałem.

Wednesday, September 7, 2016

Marcin Kromer o Ślązakach, a Błażowski o Słężakach

Nie jest niniejszy blog miejscem toczenia boju o polityczny status współczesnej społeczności śląskiej, która wszak w kwestii swego samopojmowania jest podzielona. Niemniej jednak świadectwa historyczne pozwalają snuć refleksję, że prości ludzie na urodzinach, rozważając te jakże złożone kwestie za pomocą schematów negatywnych (nie jestem tym, nie jestem też tym, ci nie mają mnie w pełni za swego, tamci również nie uważają mnie za pełnowartościowego członka swej społeczności), zgadzają się z opinio communis XVI-wiecznej Europy, którą kształtował m.in. Marcin Kromer, biskup warmiński (iluż ich było uczonych i poetów). Chodziło o dzieło Polonia, sive de origine et rebus gestis Polonorum. Strona tytułowa wydania z roku 1589:


Jest to fragment pierwszego rozdziału:

Wyliczał on Ślązaków wśród innych narodów słowiańskich. Po łacinie wyglądało to tak:

W polskim tłumaczeniu, którego dokonał Marcin Błażowski w roku 1611 zaś tak (Błażowski tłumaczył chyba z nieco innej edycji):

Wersja tekstowa:
Abowiem do narodu tego nie tylko ci ściągają się, ktorzy Dalmacyą, Illiryk, Istryą, Beściady i gory Węgierskie trzymają, abo nazwisko Słowakow na sobie noszą; ale też i insze wielkie, zacne i mężne narody: Bułgarzy, Rascyani, Serbowie, Bosnacy, Karynci, Karwaci, Ruś, Podolanie, Wołyńcy, Moskwa, Cerkasanie, Pietyhorcy, to jest Piąci gor obywatele: więc też Pomorzanie, mieszkańcy odnogi morza Wenedyckiego abo Baltyckiego aż po rzekę Elb, ktorych ostatki pozostałe y po dziśdzień Niemcy Słowakami, Windami abo Wendami nazywają; niekiedy rozmaitemi nazwiskami i ludźmi rozrożnieni byli; co u Wytychinda i inszych Kronikarzow świeżych obaczyć może. Na ostatek Luzacy, Kaszubowie, Słężacy, Morawcy, Boemowie abo Czechowie i ci sami, oktorych postanowienie pisania zachodzi – Polacy.
Oto strona tytułowa (dzięki Ci, Google Books, Wspomożycielu poszukiwań wśród skarbów światowej kultury):

Co nam te wypiski ukazują? Na przykład to, że hierarchiczny układ włączający Ślązaków do Polaków, zadeklarowany w 1848 r. przez Pawła Stalmacha:
Paweł Stalmach podczas zjazdu słowiańskiego w Pradze w 1848 roku powiedział: My jesteśmy
Słowianami, wśród Słowian jesteśmy Polakami, a wśród Polaków jesteśmy Ślązakami.
(tę formułę Pawła Stalmacha cytuję za cytującym K.D. Kadłubca blogiem Towarzystwa Miłośników Jaworza)
Cytaty autentyczne mają swój smak.

Saturday, August 8, 2009

Mówią po polsku, ale nie są prawdziwymi Polakami

Jakie to współczesne, chociaż sprzed ponad trzystu lat.
--------------------------------------------------------------------
Quapropter nomina omnia sunt Polonica: qui loquuntur Polonicè, solent appellari die Wasser Polen / qui non sunt veri Poloni

Thesauri Rerumpublicarum pars quarta per Philippum Andream Oldenburger, Genevæ, Apud Samuelem De Tournes, M. DC. LXXV, s. 538

Thursday, July 24, 2008

Danga - mowa śląska

Cisek: Chcą ocalić śląską gwarę
21.07.2008
Pierwsze spotkanie Tôwarzistwa Piastowaniô Ślónskij Môwy "Danga" odbyło się
w sobotę w gospodarstwie agroturystycznym Alojzego Ketzlera w Cisku.
Towarzystwo zarejestrowano na początku czerwca. Większość pierwszego
zebrania pochłonęły sprawy organizacyjne. Przyjęto także trzech nowych
członków. Warto zaznaczyć, że na spotkaniu królował język śląski w różnych
odcieniach, bo członkowie pochodzą z różnych części Śląska, a nawet Niemiec.
Prezesem Dangi jest Józef Kulisz ze Strzebinia koło Lublińca, wykładowca
Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Pomysłodawcą i współzałożycielem jest
Grzegorz Wieczorek, który wydaje pismo w języku dolnołużyckim w Cottbus oraz
jest autorem kilkunastu poradników na temat prawidłowej wymowy śląskiego
języka.
- W skład naszego stowarzyszenia wchodzą różne organizacje: Ruch Autonomii
Śląska, Związek Górnośląski i Mniejszość Niemiecka. Są też ludzie nigdzie
nie zrzeszeni - mówi Grzegorz Wieczorek. - Naszym głównym celem jest ochrona
śląskiej mowy. Natomiast stanowczo protestujemy przeciwko mieszaniu nas do
polityki - dodał.
[...]
- Gwara śląska różni się między regionami, co było słychać na naszym
spotkaniu, a normy i zasady już są, musimy je tylko wydobyć z zapomnienia -
powiedział "Gazecie Opolskiej" Grzegorz Wieczorek.
Grażyna Kosubek - POLSKA Gazeta Opolska
http://opole.naszemiasto.pl/kultura/877570.html

Tuesday, July 22, 2008

Gwara śląska - śląski język regionalny

"Dla młodych Ślązaków polityka jest mniej istotna od kultury. Stąd ich zaangażowanie w działania na rzecz gwary śląskiej. Długosz jest członkiem stowarzyszenia Danga (z siedzibą w Cisku), które chce skodyfikować zapis i wymowę gwary śląskiej. O tym, czy gwara może być uznana za język, debatowano ostatnio - także z udziałem Opolan - w Katowicach. Są głosy, by poprawić ustawę o mniejszościach w taki sposób, by język śląski zyskał status języka regionalnego, jaki ma dziś tylko język kaszubski. Te działania pilotuje śląski poseł Lucjan Karasiewicz (dziś niezależny, kilka miesięcy temu odszedł z PiS-u). - By zgłosić projekt noweli, potrzebujemy 15 podpisów. Liczę na posłów z województw śląskiego i opolskiego - mówi nam Karasiewicz. - Być może zrobimy to już na pierwszym wrześniowym posiedzeniu po wakacjach."
http://opolskie.naszemiasto.pl/wydarzenia/875110.html

Friday, June 6, 2008

Józef Lompa - 1847 - Krótki rys jeografii Szląska dla nauki początkowej




Józef Lompa - 1847 - Krótki rys jeografii Szląska dla nauki początkowej
http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=oai:www.sbc.org.pl:6838&from=http://fbc.pionier.net.pl

We Wrocławiu w 1939

Dokument wydany po polsku w 1939 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------

Kirchliches Amtsblatt der Erzdiözese Breslau. 1939. Nr. 2a.

O źródłach sił Kościoła katolickiego

List pasterski

wydany

z początkiem Wielkiego Postu w 1939 r.

przez Ks. Arcybiskupa Wrocławskiego

Adolfa Kardynała Bertrama

Wrocław 1939

Czcionkami R. Nischkowskiego (von Heydebrand)


Treść.

Strona

Siła życia Kościoła katolickiego.......................... ....... 3

I. Kościół jako dzieło miłości Ojca niebieskiego . 6

II. Działanie Chrystusa w Kościele św. ..... 9

III. Życie modlitwy jako źródło siły życia w Ko­
ściele św...............................................................
16

IV. Siła miłości dobroczynnej................................... 20




http://1

Adolf Kardynał Bertram,

Arcybiskup Wrocławski

Przewielebnemu Duchowieństwu i wszystkim wiernym

Archidiecezji Wrocławskiej

pozdrowienie i błogosławieństwo w Panu.

Najmilsi Ardiidiecezjanie!

Miły i nader ważny to jest zwyczaj Arcypasterzy, z początkiem św. postu zwrócić się w uroczystym słowie pasterskiem do swoich diecezjan. Czas postny nawołuje wiernych do większego skupienia się. Czas wielkiego postu jest pełyn wielkich natchnień religijnych. Czas ten przed­stawia nam najważniejsze prawdy dla życia i zbawienia naszego. Świętym obowiązkiem więc dla biskupów jest, nauki święte ogłaszać z większą gorliwością w czasie, gdy wrogowie Kościoła św. napadają na Objawienia Boskie. Nie tylko pouczać, ale też pocieszać, zachęcać i umacniać trzeba.

Oto cel mojego listu pasterskiego. Chcę uwagę zwrócić na głęboką tajemnicę wiary św.

na siłę życia w Kościele św.

Wielką tajemnicą jest cudowne życie w Kościele św. W pierwszych czasach chrześcijaństwa Apostołowie i na-


4

stępcy św. Piotra nie stracili odwagi wśród wielkich prześladowań! Walczyli mężnie i stali odważnie. W katakumbach pocieszyło wiernych słowo Pańskie: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat!" Wierzyli mocno w Zba­wi c i e 1 a , który chwalebnie powstał z grobu. Ś w. Apostoł Paweł przez swoje listy pocieszał i umacniał nowonawróconych chrześcijan ustawicznie a podobnie także św. Apostoł Jan żyjąc we wygnaniu na wyspie Patmos. Tam miał wizję wielką. Widział zwycięstwo Kościoła św. i wysławia w pieśni chwalebnej „Miasto B o ż e", to jest Kościół św. w Boskim świetle jaśniejący. W słowach P. Jezusa i w pocieszających listach apostolskich mamy wyraźne świadectwo, że młodemu Kościołowi św. udało się szczęśliwie przetrwać czasy nawet najciemniejsze. I czasy obecne są ciemne i bardzo zasmucają każde serce katolickie. Pierwsi chrześcijanie ongiś oczy w uciskach kierowali na Zbawiciela mówiącego: „Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi" (Mat. 28, 18). „Nie bójcie się!" Idźmy za ich przykładem i patrzmy częściej na Zbawiciela, który spokojnie kroczy na falach morskich. Podziwiajmyż Jego moc, jak rozkazuje wiatrom szumiącym około łódki Piotrowej. Od Chrystusa P. wierni zawsze otrzymali otuchę i pociechę w dawniejszych czasach. Pragnąc nabrać odwagi i męstwa rozmyślajmy dziś głębiej nad silnymi źródłami życia, z których strumienia żywe i zbawienne ciągle płyną dla Kościoła św.

Które to są te silne i pokrzepiające źródła?

Są najprzód źródła nadzwyczajnej pomocy Bożej. Opatrzność Boska zsyła świątobliwych mężów i kobiet w czasach trudnych. Powstali wtedy Kościołowi Pasterze z mocną i mądrą ręką. Wystarczy wspomnieć życie i chwalebne działanie męczenników, bohaterów i misjo­narzy chrześcijańskich. Zaprawdę P. Bóg nigdy nie opuścił Swojego Kościoła św. Oprócz pomocy nadzwy­czajnej w czasie nawiedzenia wyposażył P. Bóg wiernych w Kościele św. w takie siły, które ciągle budzić i utrzy­mywać potrafią życie dusz nieśmiertelnych.

http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/docmetadata?id=1805&from=&dirids=1

Wednesday, June 4, 2008

Odezwa antyżydowska


Odezwa antyżydowska


Antysemityzm?
Górny Śląsk - Zagłębie - Polska - Żydzi
Import antysemityzmu na Górny Śląsk
chałat - chałaciarnia - stereotyp Żyda

dyskryminacja pozytywna - Ślązaczki mają pierwszeństwo



dyskryminacja pozytywna - Ślązaczki mają pierwszeństwo

Polska Zachodnia (Katowice 1926) 1929-04-21 R.4 nr 108, s. 21

Source
http://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/docmetadata?id=16319&from=&dirids

Monday, May 26, 2008

Miasta śląskie - Schlesische Städte

Miasta śląskie - Schlesische Städte
Wiersz mnemotechniczny.
Komentarz z publikacji w 1921 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------


Miasta śląskie.

W połowie zeszłego stulecia, gdy szkoły na Górnym Śląsku po wielkiej części były polskie, ułożył sobie ktoś z mapą pod ręką wiersz o miastach śląskich. Dzisiaj już tru­dno kogo znaleść, coby geografię wierszo­waną, kiedyś wszędzie rozpowszechnioną, jeszcze umiał na pamięć; urywki tylko tu i owdzie słychać. Szczęśliwym przypadkiem dowiedzieliśmy się tyle, co następuje:

STO pięćdziesiąt siedem miastów
W naszym śląskim kraju są;
Nie ze siebie, lecz z landkarty
Jam je tak złożone mom:
Pszczyna, Żory, Mikołów,
Racibórz i Wodzisłow,
Mysłowice przy wodzie,
Stary Bieruń też tamże.

Rybnik, potem Katowice,
Tam robotne strony są;
O Królewskiej Hucie wiecie,
Piękne miasto jest Bytom.
Kto chce mieć zielazny piec,
To se poń do Gliwic jedź,
Choć miasteczko małe jest,
Ale kupisz, czego chcesz.

Chwalić trza Tarnowskie Góry,
I Miasteczko, Woźniki;
Tam się jedzie szukać żony,
Nie daleko to z drogi.
A Lubliniec, Olesno,
Także dziochy piękne mo;
W Dobrodzieniu, Gorzowie,
Tam mnie chciały aże dwie.


O Kluczborku i Byczynie
I
o Pokoju także
Wielka
sława w świecie słynie,
Niech to wierzy, kto tam chce.
Wołczyn, potem Namysłów,
Oleśnica, Dyhernfurt,
Dalej Wrocław wspaniały,
Jest tam biskup, to wiemy.

Rychtal, Syców i Psiepole,
Twardagóra, Juljusburg;
Bernstadt leży bardzo w dole,
Tam, bratowie, kupa łąk.
Międzybórz i Milica,
Już poznańska granica;
Trachenberg i tu Trebnic,
Tam se jedźcie łąki siec.

Strzelin, Grotków, Brzeg i Lewin,
Szurgoszcz, Prusków, Opole,
Strzelce Małe i Niemodlin,
W Koźlu stoją żołnierze;
Strzelce Wielkie, Głogówek,
Krapkowice i Toszek,
Pyskowice, Leźnica;
Ujazd też ma książęcia,

Kietrz, Hulczyn i Sudzice,
Jak Baborów i Biała,
Prudnik, Ziegenhals, Głubczyce,
W Nysie mi się nie zdało.
Steinau, Fyrląd, Odmuchów,
Zobten, Borau i Paczków,
Warta, Niemcz i Münsterberg,
Jako też i Friedeberg.

Dalsze zwrotki wyliczają miasta i mia­steczka dolnośląskie; dokładnego tekstu nie było można wydostać z ludu; widocznie za­pomniany.

(„Głosy z nad Odry” IV: 1921, nr 2 - lipiec, s. 52)